« Najlepsza recenzja na Ĺwiecie | Strona Główna | DruĹźyna L potÄpionych »
MĂłj pierwszy raz w Centrum Komiksu
Autor: doniek | lipiec 14, 2010
JakiĹ czas temu opisywaĹem swoje wraĹźenia z zakupĂłw w Komikslandii. W komentarzach umieszczonych pod tym wpisem znalazĹa siÄ rada udzielona przez niejakiego pjp. BrzmiaĹa ona mniej wiÄcej “IdĹş Pan do CK”. No wiÄc niezwĹocznie siÄ do niej zastosowaĹem. Co prawda moje niezwĹocznie trwaĹo rĂłwno dwa lata ale fakt faktem udaĹem siÄ na zakupy do Centrum Komiksu.
W tym miejscu pragnÄ zrobiÄ maĹÄ
dygresjÄ. Otóş miasto ĹĂłdĹş staĹo siÄ ostatnimi czasy komiksowÄ
pustyniÄ
. To znaczy nigdy nie byĹo pod tym wzglÄdem za róşowa ale zawsze coĹ byĹo. Obecnie nic nie ma. Jedynym sklepem oferujÄ
cym w tym nieszczÄsnym mieĹcie komiksy staĹ siÄ Empik. A mĂłj stosunek do komiksĂłw z oferty Empiku jest nastÄpujÄ
cy: Omijam z daleka. ByÄ moĹźe spowodowane jest to tym, Ĺźe Ĺşle siÄ czujÄ kiedy widzÄ te biedne komiksy zjechane przez brudne rÄce ludzi ich nie godnych. Ale ja jestem dziwny pod tym wzglÄdem. Mam awersjÄ do kupowania “rozdziewiczonych” komiksĂłw. No chyba, Ĺźe jestem w antykwariacie. Ale to inna para kaloszy. WracajÄ
c do tematu.
Wpadam wiÄc wygĹodzony do Centrum Komiksu (przy czym wpadam jest odpowiednim sĹowem, gdyĹź stĂłpka mi siÄ na ostatnim schodku omsknÄĹa) i zaczynam siÄ rozglÄ daÄ w poszukiwaniu zwierzyny. Pierwszy rzut oka i nic nie zauwaĹźyĹem. Dopiero po chwili udaĹo mi siÄ odnaleĹşÄ w nieco chaotycznym (jak dla mnie) rozmieszczeniu poszczegĂłlnych komiksĂłw. ChwilÄ siÄ pokrÄciĹem w kĂłĹko i jest moja pierwsza ofiara, czyli trzy ostatnie tomy mangi “Heat” (9,10,11), swojÄ drogÄ jest to jedyna manga jakÄ czytam. Oki, zĹapaĹem te trzy tomiczki i podbijam do kasy. KrĂłtka konwersacja na temat karty staĹego klienta i warunkĂłw jej uzyskania (zakupy minimum za 100 zĹotych). No to szukamy czegoĹ aby uzyskaÄ tÄ kwotÄ. O, “Loveless”. No to uzupeĹniĹem kolekcjÄ o tom numer 2 i 3 (moĹźesz w tym miejscu, drogi Czytelniku/Czytelniczko zauwaĹźyÄ jakie mam braki do nadrobienia w lekturze). PowyĹźej 100? AleĹź jak najbardziej. Tu rabacik odliczymy i bÄdzie za wszystko 136 zeta. Oki, niestety w portfelu posiadaĹem tylko 135 zĹoty i 90 groszy, ale na szczÄĹcie obsĹuga przymknÄĹa oko na te 10 groszy 🙂
SwojÄ drogÄ to rzeczÄ ktĂłra mi siÄ najbardziej podobaĹa w sklepie to byĹ sposĂłb traktowania klienta. Po wejĹciu nie czuĹem od sprzedawcy tego klimatu co w Komikslandii. To znaczy nie spotkaĹem siÄ ze wzrokiem i pozÄ mĂłwiÄ cÄ “Ja sprzedaje komiksy. A ty kim jesteĹ, nÄdzny robaku, Ĺźe oĹmielasz siÄ marnowaÄ mĂłj czas.” Wszystko w porzÄ dku. PeĹen luz. AĹź chce siÄ tam kupowaÄ. ZwĹaszcza nowoĹci posiadajÄ c kartÄ staĹego klienta, Dodatkowo zaimponowali mi tym, Ĺźe poprosili o maila w celu przesyĹania informacji o nowoĹciach dostÄpnych w sklepie.
PodsumowujÄ c. Wydaje mi siÄ, Ĺźe bÄdÄ tam czÄĹciej zaglÄ daĹ. ZwĹaszcza, Ĺźe miejsce mojej pracy zarobkowej znajduje siÄ 100 numerĂłw dalej. Jedyny minus to fatalna strona internetowa. Nie aktualizowana i wĹaĹciwie to nie wiadomo po co ona jest. Skoro po wpisaniu w wyszukiwarkÄ hasĹa hellblazer jest zwracana zerowa iloĹÄ wynikĂłw a na miejscu, czyli w sklepie stacjonarnym, widzÄ, Ĺźe jednak “Hellblazer” jest dostÄpny to coĹ tu jest nie halo. Ale to tylko maĹa ĹyĹźka dziegciu w tym garnku miodu.
P. s. To NIE JEST wpis sponsorowany.
Tagi: Centrum Komiksu, CK, Warszawa, zakupy
Kategoria: Blog |
Ilość Komentarzy: 4 »
lipiec 15th, 2010 at 9:56
No to siÄ cieszÄ!
lipiec 15th, 2010 at 13:46
Ja mam podobnie co Ty z dotykanymi komiksami, dlatego przegladam w empiku po czym aby byc uczciwym zamawiam online, z odbiorem osobistym w salonie 😉 i tak wlasnie dzis odebralem “Aldebaran” :>
lipiec 15th, 2010 at 21:51
Masz w Ĺodzi jeszcze “MaĹÄ LiterÄ” – jest tam sporo komiksĂłw
lipiec 15th, 2010 at 22:32
DziÄki za info, odwiedzÄ na pewno