« Doctor Strange: The Sorcerer Supreme | Strona Główna | Jackie Chan gwiazdÄ X-MAN 4 »
Wilq Superbohater: Zaplute Zamazane
Autor: doniek | wrzesień 19, 2007
Kolejny numer Wilqa leĹźy przed moimi oczami. Tym razem okĹadka jest w kolorze musztardy sarepskiej. I jak poprzednio jestem nim rozczarowany, bardzo rozczarowany. A zresztÄ , powiedzmy to wprost. “Zaplute zamazane” to kicha jakich maĹo. Dno, jednym sĹowem dno. Marnotrawstwo papieru i mojego czasu oraz wzroku, a przede wszystkim pieniÄdzy. Prawie 12 zeta (wĹaĹciwie 11,99) to zwykĹe naciÄ ganie czytelnika. Wiem, Ĺźe ostro jadÄ po bandzie, ale naprawdÄ ten numer to ĹmieÄ i nie polecam go nikomu. Bo co znajdujemy wewnÄ trz numeru? KupÄ, wielkÄ ĹmierdzÄ cÄ kupÄ.
OdnoszÄ wraĹźenie, Ĺźe zabrakĹo pomysĹĂłw. A wĹaĹciwie to pomysĹ byĹ. Lecz niestety tylko jeden. I tylko jedna historia wieje tutaj starym Wilqiem. Mowa tu o opowieĹci “Powstanie Laptopusa”. Reszta to zwyczajne zapchajdziury w stylu “WĹadca Bransoletek”, “Opole na peceta i konsole”, “Komisarz Gondor”. A na dodatek sÄ jeszcze bez sensowne wstawki “Przygody Pina i Puka” w historii o tyule (o ironio) “PorywajÄ ca Przygoda”. CzytajÄ jÄ odniosĹem wraĹźenie, Ĺźe autorzy pozazdroĹcili KRL’owi jego wspaniaĹych kaczek z komiksu “Liga ObroĹcĂłw Planety Ziemi”. Niestety pomysĹ nie wypaliĹ i mamy niewiadomo co. Wstyd panowie Minkiewicz, wielki wstyd. Oby nastÄpny Wilq byĹ lepszy bo od czasu “Oplau” zaniĹźacie coraz bardziej poziom waszych publikacji. WeĹşcie siÄ wreszcie do roboty i przywrĂłÄcie Wilqowi naleĹźne mu miejsce!!! Do dzieĹa panowie, do dzieĹa.
Tagi: Alcman, Entombed, komiks, Wilq
Kategoria: Recenzje, Wilq Superbohater |
Ilość Komentarzy: 3 »
wrzesień 20th, 2007 at 19:01
Pin i Puk to Ĺźywe kultury bakterii zamieszkujÄ ce telefon komĂłrkowy…
wrzesień 20th, 2007 at 22:30
no sorry man, ale chyba miaĹeĹ zĹy dzieĹ. Wilq 12 to jeden z lepszych albumĂłw. fabuĹa dojrzaĹa i duĹźo subtelnych smaczkĂłw. Wilq jest 10 klas wyĹźej od czegokolwiek innego na polskim rynku, nawet jeĹźeli jakiĹ numer jest gorszy od innych
grudzień 28th, 2008 at 18:01
doniek, na moje to nie przeczytaĹeĹ tego albumu, tylko przejĹźaĹeĹ pobieĹźnie. Kompletnie ĹźeĹ wtopiĹ z tym “Pinem i Pukiem” – te wstawki nie sÄ bezsensowne – ale Ĺźeby je zczaiÄ to trzeba przeczytaÄ historiÄ to koĹca. a tytuĹ tej historii jest (o ironio) ironiczny, wiÄc twoje pisanie “o ironio” to padaka…