« Ostatnie 24 godziny | Strona Główna | Chodź w me ramiona »
Brudny Harry Demonologii
Autor: doniek | lipiec 8, 2014
Jak wszystkim (wszystkim = osoby obcujące z komiksami) wiadomo Marvel wymiata w kwestii komiksów na srebrnym ekranie. W regularnych odstępach czas dostajemy odsłony przygód ekip spod szyldu Avengers, X-Men oraz wiecznie niezrzeszonego Spider-Mana. Jednak jeśli o ile w kinie idzie im wyśmienicie to na małym ekranie już za bardzo nie dają rady. Ich sztandarowy produkt telewizyjny “Agents of S.H.I.E.L.D.” mówiąc krótko nie powal na kolana (mówię oczywiście o moich osobistych odczuciach). Może to wina zbyt dużych oczekiwań po filmach? Nie wiem. Nie podoba mi się, nie oglądam.
ZupeĹnie inaczej ma siÄ natomiast sprawa z odwiecznym konkurentem Marvela. DC Comics na ekranie filmowym stosuje taktykÄ ârzadko ale z klasÄ
â. DziÄki temu mamy do czynienia za kaĹźdym razem z filmem jak nie dobrym to bardzo dobrym. Wystarczy wspomnieÄ trylogiÄ Batmana, Watchmen czy teĹź ostatniÄ
ekranizacjÄ przygĂłd Supermana (i nie, nie byĹo takich filmĂłw jak âCatwomanâ, âGreen Lanternâ a tym bardziej âBatman Foreverâ i âBatman & Robinâ ). O ile w kwestii filmĂłw peĹnometraĹźowych nie szalejÄ
z czÄstotliwoĹciÄ
nowych premier to na polu telewizji dziaĹajÄ
wrÄcz na odwrĂłt. Na poczÄ
tku zaszaleli i zmietli konkurencjÄ przy pomocy âSmallvilleâ, nastÄpnie ruszyli z “Arrow” by po dwĂłch udanych sezonach zaprezentowaÄ serial âThe Flashâ, bÄdÄ
cy spin-offem przygĂłd Oliviera Quuena. Obecnie wystartowaĹ kolejny serial z DC. Mowa oczywiĹcie o âConstantineâ bÄdÄ
cym ekranizacja komiksu âHellblazerâ. Oficjalna premiera tego serialu ma mieÄ miejsce 24 paĹşdziernika na antenie stacji NBC. Jednak jak to czÄsto bywa, odcinek pilotaĹźowy âwypĹynÄ
Ĺâ do sieci juĹź teraz. I wĹaĹnie nim chciaĹem siÄ zajÄ
Ä zaraz po tym przydĹugim wstÄpie.
Na pewno sÄ jeszcze osoby ktĂłre pamiÄtajÄ (bo mimo wszelkich staraĹ nie mogÄ jej wyprzeÄ z pamiÄci) ekranizacjÄ przygĂłd Johna z 2005 roku. WĂłwczas w rolÄ tego maga egzorcysty wcieliĹ siÄ Keanu âNeoâ Reeves. Po seansie wiÄkszoĹÄ fanĂłw zadawaĹo sobie dwa pytania. Pierwsze – Dlaczego zrobili z mrocznego, przesÄ czonego magiÄ i okultyzmem, a przede wszystkim krwiÄ , komiksu film w stylu âBuffy the Vampire Slayerâ? Drugie pytanie byĹo o wiele donoĹniejsze â Dlaczego, do cholery, on jest brunetem?
Na szczÄĹcie wszystkie te mankamenty w serialu nie wystÄpujÄ . Constantine, w rolÄ ktĂłrego wcieliĹ siÄ Matt Ryan, to postaÄ Ĺźywcem przeniesiona z kart komiksu. Tak samo zadufany, arogancki i pewny siebie skurczybyk jak jego rysunkowy pierwowzĂłr. No i oczywiĹcie jest blondynem. Serial zawiera wszystko to co powinien. Mamy wiÄc do czynienia z anioĹami, demonami, opÄtaniem, kreĹleniem pentagramĂłw i enochiaĹskich zaklÄÄ oraz standardowÄ rzeczÄ we wszelkich filmach z dreszczykiem czyli wiadomoĹciami pisanymi krwiÄ na Ĺcianie.
Opowiadanie treĹci pilotaĹźowego odcinka nie ma najmniejszego sensu. KaĹźdy kto raz siÄ zetknÄ Ĺ z komiksem wie czego siÄ spodziewaÄ. Kto siÄ nie zetknÄ Ĺ, to siÄ nie rozczaruje podczas swojego pierwszego spotkanie z âBrudnym Harrymâ demonologii.
Jedynym mankamentem psujÄ cym odbiĂłr serialu jest to, Ĺźe Constantin nie pali. A przecieĹź to wĹaĹnie dziÄki temu naĹogowi powstaĹa jedna z najlepszych opowieĹci z tej serii. No cóş, nie moĹźna mieÄ wszystkiego. Zamiast przejmowaÄ siÄ takimi drobnymi mankamentami lepiej skupiÄ siÄ na czerpaniu przyjemnoĹci z oglÄ dania wyczynĂłw Johna na maĹym ekranie. Zdecydowanie idzie mu to lepiej niĹź w kinie.
A na zachÄtÄ, jakby ktoĹ jeszcze miaĹ jakieĹ wÄ
tpliwoĹci, trailer pierwszego odcinka.
Tagi: adaptacja komiksu, Constantin, Hellblazer, Matt Ryan
Kategoria: Recenzje, Serial |
Brak Komentarzy »